Szeroki wybór markerów do sketchnotingu – przyzwyczailiśmy się do konwencjonalnego, linearnego zapisywania informacji. Czy sporządzane w ten sposób notatki pomagają nam szybciej się uczyć? Niekoniecznie jak się okazuje. W minionych latach nastąpiła prawdziwa eksplozja różnorodnych technik graficznej wizualizacji treści. Pojawiły się takie zjawiska jak sketchnoting. Jaką ma to przyszłość i czy warto się tym zainteresować?
Jakie markery pomogą nam lepiej obrazować treść spotkań i arcyważnych konferencji, w których biernie bierzemy udział? Poznaj zjawisko sketchnotingu i pogłęb świadomość preferowanych narzędzi, z których korzystają twórcy infografik!
Skuteczne obrazowanie treści teraz i w niedalekiej przyszłości
Jeśli spojrzymy na nasze społeczeństwo okiem socjologa, to zauważymy pewną tendencję ludzi do większego skupiania się na treści obrazkowej. W rzeczy samej kultura drugiej dekady XXI wieku jest kulturą memo-obrazkową. Widzimy to, przeglądając media społecznościowe, gdzie ludzie publikują memy zawierające pewną właściwość informacyjną. Ludzie kochają posługiwać się symboliką i skrótami myślowymi. Człowiek łatwiej się uczy, mając do czynienia ze skrótami myślowymi. Gra skojarzeń, która jest najprostszym sposobem na zapamiętanie treści, znalazła swoje ujście w pojawieniu się i rozwoju technik wizualizacji graficznej. Sketchnoting, bo o nim mowa to nic innego jak sporządzanie notatek z ważnych wykładów, spotkań biznesowych, szkoleń i konferencji, za pomocą symboli i obrazków. Pozwala to wynieść więcej z arcyważnego spotkania biznesowego, gdzie ustalane są rozmaite strategie handlowo-marketingowe. Skuteczność tej metody wpłynęła na zainteresowanie świata biznesu zatrudnianiem sketchnoterów w charakterze szkoleniowców, którzy przyuczają kadry sporządzania szkiconotatek. Dzięki opanowaniu tej techniki możliwe jest wyciągnięcie esencji z ważnych szkoleń, co wpływa bezpośrednio na jakość pracy. Owszem, graphic recording i sketchnoting na stałe zagościł na salonach. Wszystko wskazuje na to, że przyszłość sketchnotingu rysuje się w pięknych barwach. Jeśli zdecydowaliście się podążać szlakiem sketchnotera, potrzebujecie odpowiednich markerów do sporządzania wspaniałych i wysoce informatywnych treści. W poniższych akapitach znajdziecie informacje na temat podstawowego podziału markerów, ze względu na wykorzystywany w nich wkład oraz na zastosowanie.
Zobacz koniecznie:
Wkład markera a szkicowanie
Niezależnie od tego, czy zajmujecie się zawodowo sketchnotingiem, czy traktujecie tę technikę hobbystycznie, prędzej czy później staniecie przed wyborem narzędzi do sporządzanie notatek. Pierwszy dylemat, na który się natkniecie, tyczy się zastosowanego w markerze wkładu. Istnieją dwa główne typy wkładów do markerów, wodny i alkoholowy. Ten pierwszy cechuje się wysokim komfortem użytkowania. Nie mając odpowiedniego papieru, lepiej jest postawić na marker o wodnym wkładzie. Nie mają dyskwalifikujących wad. Mazaki z wkładem alkoholowym przebijają papier i pachną alkoholem. Na plus działa w ich przypadku tempo, w jakim schnie szkic na papierze. Sami oszacujcie, które markery spełniają wasze oczekiwania.
Sukces tkwi w dywersyfikacji
Profesjonalista wie, że dywersyfikacja narzędzi pracy to połowa sukcesu. Warto jest postawić na różnorodność markerów, z których się korzysta. Wynika to z nieco odmiennej ich specyfiki, co przekłada się na efekty pracy. Zebraliśmy najczęściej wykorzystywane przez fachowców typy markerów. Koniecznie się z nimi zapoznajcie.
- TwinOne. Markery o dwóch końcówkach są istnym błogosławieństwem. Marker wygląda unikatowo. Po obu jego zwieńczeniach znajdują się różnej grubości końcówki. Za pomocą jedynego tylko markera można wykonać cienkie i grubsze linie. To się przydaje.
- ArtMaker. Nazwa zobowiązuje. Pierwszym skojarzeniem, patrząc na końcówkę tego markera, jest pędzelek malarski. Rzecz nie do przecenienia, gdy przychodzi nakreślić cienką kreskę.
- NoOne. Klasyczny, najbardziej zwyczajny marker, jaki znajdziemy na rynku. W przeciwieństwie do TwinOne’ów ma tylko jedną końcówkę, ale zbudowana jest ona w ten sposób, iż z jednej strony jest cieńsza, a z drugiej grubsza. Korzystając z tego markera, możemy uzyskać satysfakcjonujący efekt.
- FineOne. Patrząc na ten z kolei rodzaj markerów, określić je możemy mianem pisaczków. Są to markery o cienkiej końcówce i służą do tworzenia różnych figur, symboli, szkiców na kartce papieru. Możemy też wykorzystać FineOne ‘a do sporządzania zwięzłego opisu przy rysunku.
- BigOne. Jeśli chcesz wypełnić obrazek, to docenisz ten rodzaj markerów. Ich specyfika tkwi w grubości końcówki.
- FatOne. Znów musimy odnieść się do profesji malarskiej. Market ten bowiem skojarzy nam się z wałkiem malarskim. Ten specyficzny mazak służy do wypełniania przestrzeni na kartce papieru lub podkreślania kolorem co istotniejszych fraz.
Cena profesjonalizmu
Stawiając pierwsze kroki w sketchnotingu, nie potrzebujecie nie wiadomo jak bogatego arsenału markerów. Zamawianie pojedynczych okazów w zupełności wam wystarczy na tym etapie. O ile będziecie wytrwale rozwijać swoje umiejętności i znajdziecie odpowiedniej wielkości fundusze na zakup dedykowanych zestawów, to jak najbardziej godne to jest polecenia. Musicie jednak wziąć pod uwagę fakt, że przeciętny koszt zestawu markerów wynosi około 500 zł. Cena zwala z nóg, ale gwarantuje dobrej jakości markery, które docenicie w trakcie pracy nad szkiconotatkami. Zawodowi facylitatorzy, graphic recorderzy i sketchnoterzy mają pod ręką bogaty arsenał porządnych markerów, dzięki którym praca przynosi wymierne efekty.